książka

L. Dillow - "Jaką żoną jestem?" Podsumowanie; recenzja

grudnia 01, 2015

Czytając "Jaką żoną jestem?" Lindy Dillow starałam się podchodzić do lektury tej książki jako nowe doświadczenie, wyzwanie w ramach pracy nad sobą. Nie miałam pretensji do autorki typu: Linda jest żoną pastora więc przesadza... czy... co z tego książka ma wiele cennych uwag i zadań do przepracowania. Niejednokrotnie ją czytając roniłam łzy, ponieważ wydawało mi się że mężczyźni są twardzi i nie potrzebują takiej czułości jak my kobiety. Jak bardzo się myliłam... Mężczyźni są jeszcze bardziej wrażliwi wewnętrznie niż kobiety, choć tego tak normalnie nie okazują. Człowiek uczy się na błędach...
Życie uczy mnie pokory a przeróżne wydarzenia utwierdzają mnie w tym że wszystko dzieje się po coś. Że nigdy nie dostajemy więcej niż byśmy byli w stanie udźwignąć. 

Każdego dnia kiedy otwieram oczy dziękuję Bogu, że żyję i proszę by dał mi na nowo wytrwałość i cierpliwość bym była w pełni sił wypełniać Jego plan, bym w przyszłości była dobrą żoną i daj Boże matką. Modlę się też za mężczyznę który zostanie moim mężem. Nie wiem kto to będzie, ale wiem że tego potrzebuje, a gdy sama stanę się Tą Właściwą to Bóg zatroszczy się o to, by Ten Właściwy sam mnie odnalazł.

Najbardziej spodobały mi się i trafiły do mnie rozdziały: o wyobrażeniu sobie swojego pogrzebu i przemowy męża o mnie (dobre zadanie do pracy nad sobą - trzeba było spisać swoje postanowienia), o bliskości i cierpliwości, o przebaczaniu i gniewie, o służeniu mężowi z miłością, o trudnościach które mogą wzmocnić małżeństwo (o ile w ogóle skorzystamy z tej szansy rozwoju i przejścia na wyższy poziom bliskości; tak kryzys może być szansą dla was obojga!). 


Radujcie się, gdy rozmaite próby przechodzicie jako małżeństwo; nauczą was wytrwałości oraz wzmocnią waszą miłość i wzajemne oddanie. One z kolei tworzą siłę charakteru, która będzie prowadzić do bliskości. 
- (parafraza fragmentu z Listu do św. Jakuba 1:2-4)


Podoba mi się styl pisania Lindy - często przytacza historie innych kobiet, dzieli się ich refleksjami, a w każdym rozdziale znajdziemy cytaty z Pisma Świętego (niektóre ciekawie sparafrazowane) oraz pytania retoryczne do zastanowienia się nad własną osobą.

Książkę na pewno zakupię by mieć swój własny egzemplarz do którego na pewno będę wracać (kiedyś jako żona) i być może wykorzystam ją do przyszłej pracy z małżeństwami (o ile uda mi się spełnić moje marzenie). A Pani Marzenie (Makulce) dziękuję serdecznie za jej pożyczenie :)


P.S. Gdyby ktoś nie czytał poprzednich moich refleksji odsyłam do części 1 (klik) i 2 (klik)

książka

"Jaką żoną jestem?" Refleksji książkowej cz. 2

listopada 21, 2015





Dzielna żona jest koroną swojego męża, lecz ta, która go hańbi, 
jest jak próchnica jego kości
(Prz 12:4)


Serce małżonka ufa jej, nie brak mu niczego, gdyż wyświadcza mu dobro, 
a nie zło, po wszystkie dni swojego życia.
(Prz 3:11-12)

Dla Pana Boga szemranie, narzekanie, gderanie jest tak samo grzechem jak cudzołóstwo. (Przerażające, ale jednak prawda). Bóg traktuje narzekanie bardzo poważnie. 
Mówi: 

Czyńcie wszystko bez szemrania i powątpiewania, abyście się stali nienagannymi 
i szczerymi dziećmi Bożymi.
(Flp 2:14-15)

Autorka Linda pisze jak to wygląda kiedy narzekamy na swoich małżonków:
"Wiem, Panie, że prosiłam Cię o tego mężczyznę, ale nie miałam pojęcia! Nie miałam pojęcia, co oznacza być jego żoną rok po roku. Tak, dziękowałam Ci, że nas połączyłeś. Wtedy wydawało mi się to cudowne, ale teraz mąż, którego mi dałeś jest ....................... (no właśnie jaki?!).

Droga żono, jesteś kłótnicą czy koroną swojego męża? Zastanów się, bo być może swoim gderliwym zachowaniem sprawiasz, że niszczysz potencjał swojego mężczyzny a sama będziesz sfrustrowana!
Chcesz być lepsza? Zapytaj swojego męża, co według niego jest najgorszą rzeczą, jaką zrobiłaś w waszym małżeństwie. Jeśli odpowiedź jest pozytywna to gratuluję, jesteś jego koroną, oby tak dalej!
A jeśli nie to skończ z narzekaniem! Módl się o dar mądrości dla was obojga i oddaj swoje pretensje Bogu.


Głośno do Pana wołam,
Głośno Pana błagam.
Wylewam przed nim swoją prośbę
I o niedoli mojej jemu opowiadam.
Gdy duch mój omdlewa we mnie,
Ty znasz ścieżkę moją.
(Ps 142:2-4)


Narzekać możesz... jedynie przed Bogiem. Ten cały żal powinnaś Mu ofiarować. Spisz na kartce to co leży ci na sercu, WSZYSTKO! Następnie podrzyj kartkę, oddaj to Panu Bogu i zaakceptuj męża. To jest decyzja do podjęcia, której powinnaś być wierna a negatywne uczucia jej towarzyszące miną z czasem.


Nie przedstawiamy naszych zmartwień Bogu po to, by je zobaczył, ale po to, żebyśmy my mogli zobaczyć Jego. Nie chodzi tu o poinformowanie Boga. Jeśli ubierzemy nasze troski w słowa znajdziemy ulgę. Dlatego dobrze jest zrobić mały spis tego, co nas gnębi.
C.H. Spurgeon

A Bóg, który jest źródłem cierpliwości i pociechy, niech sprawi, abyście byli jednomyślni między sobą na wzór Jezusa Chrystusa, abyście jednomyślnie, jednymi usty wielbili Boga i Ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Przeto przyjmujcie jedni drugich, jak i Chrystus przyjął nas, ku chwale Boga.
(1 Rz 15:5-7)

A więc módlmy się przede wszystkim o zmianę nas samych a nie współmałżonków.
Może trzy słowa: Zmień mnie Panie staną się twoją codzienną modlitwą. 

Linda sparafrazowała fragment Listu do Rzymian:
Ja ..... (twoje imię)mogę zaakceptować mojego męża, ponieważ najpierw Chrystus zaakceptował mnie. Jestem w stanie okazywać mojemu mężczyźnie tę samą wyrozumiałość i zrozumienie, jakimi Chrystus obdarza mnie. Jezus tworzy fundament mojej akceptacji i daje mi przykład do naśladowania.


Zdjęcie: Urzekająca

książka

"Jaką żoną jestem?" Refleksji książkowej cz. 1

listopada 13, 2015

Jaką żoną jestem? Lindy Dillow to książka napisana przez żonę, matkę i obecnie już babcię. Linda razem z mężem mieszkają w Kolorado, USA. Mają 4 dzieci i 10 wnucząt. 
Książki tej autorki już jakiś czas temu mnie bardzo zaciekawiły, a przypadkiem dowiedziałam się o akcji u Makulki "Uwolnij książkę" i tak oto na 3 tyg. użyczyła mi swojego egzemplarza.


Jaką żoną jestem?

No właśnie? 
Sobie mogę jedynie zadać pytanie: 


Jaką żoną chciałabym być? 


Mam 22l., nie jestem mężatką, narzeczoną, ani w żadnym związku, za to dzieckiem samego Boga i moich biologicznych rodziców.
W moim życiu nastąpił ten etap, że bardzo chcę "dokształcać" się i ulepszać jako kobieta i przyszła kandydatka na żonę, matkę... Wiem, że teraz jest ten jedyny moment kiedy mam na to czas, bo potem może być za późno. A lepiej uchronić się choć przed częścią błędów, przygotować się do przyszłej roli i zacząć pracować nad sobą już teraz.


Autorka zadaje ryzykowne pytania, które wręcz każą nam zajrzeć wgłąb samej siebie, dostrzec co zrobić by nasze małżeństwo było jeszcze lepsze i spojrzeć na swoją osobę z innej perspektywy, z perspektywy męża.
  • Co tak naprawdę jest dla mnie ważne?
  • Co czuje mój mąż, mając mnie za żonę?
  • Czy jestem skłonna zmienić swoją postawę?
  • Co mi da zbliżenie się do ciebie?
  • Jak to jest się ze mną kochać?
  • Dlaczego chcę być na ciebie wściekła?
  • Czy jest to możliwe, by razem wzrastać, gdy wszystko się rozpada?

Moje wybory wskazują na to 
co jest dla mnie ważne.


Linda opowiada o swoich przygodach w małżeństwie. Pisze, że my kobiety czasem musimy walczyć pomiędzy swoimi uczuciami a wolą. W takich chwilach pomocna jest modlitwa, ona pozwala dokonać odpowiednich wyborów, uspokoić samą siebie i odrzucić niepotrzebne myśli.


To Słowo Boże umożliwia zmianę

Nasz własny mąż powinien być dla nas najważniejszą osobą (nie należy zapominać, że jest jeszcze Bóg który powinien stać w centrum naszego małżeństwa). Życie bardzo często będzie nas stawiać w sytuacjach wymagających podjęcia wyborów. Starajmy się słuchać tego co ma do powiedzenia nasz mąż i nie wątpmy w niego nawet jeśli mamy jakieś wątpliwości. Mąż ma być naszym nr 1, nasze małżeństwo (a nie dzieci które kiedyś opuszczą dom) i mamy okazywać mu szacunek, nie lekceważąc go, bo tylko tak pokażemy mu, że go naprawdę kochamy i pomożemy stawać się jeszcze lepszym człowiekiem.


Małżeństwo to nie los na loterii 
ani zaangażowanie w coś, co rozgrywa się 
przed naszymi oczami jak przydługi serial. 
Dobre małżeństwo, tak samo jak prawe życie 
czy dobra sztuka, jest świadomym 
procesem twórczym. Jest to dzieło.
Kevin i Marilyn Ryan


Czy biorąc ślub ze swoim wtedy przyszłym jeszcze mężem myślałaś o waszym małżeństwie jak o świętym przymierzu?
Uważam, że w natłoku organizacji całej ceremonii nie wolno zapominać o najważniejszym, o celu tej podróży. Bogu zależy na waszym zjednoczeniu, bo małżeństwo to najświętsze zobowiązanie między dwojgiem ludzi. Przymierze jest wtedy, gdy dwoje ludzi staje się jednością.

Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, 
i staną się jednym ciałem 
(Rdz 2:24)


Nikt z nas nie jest idealny, ale nie wolno zapominać o zobowiązaniu jakie podjęliśmy przed Bogiem względem własnego męża. Pomyśl o sobie i o mężu jak o jednym ciele a wtedy łatwiej będzie Ci okazywać mu szacunek i dbać o wasze małżeństwo. Wasze małżeństwo jest uświęcone. W dniu ślubu Bóg w ponad naturalny sposób rozpoczął tworzenie z was jedności. 


Związek małżeński jako święte przymierze 
składa się z dwóch części: 
jedną wypełniasz ty, a drugą Bóg.


Każdy z nas codziennie musi wybierać, co jest ważne a co można odłożyć na później. Więc nie odstawiaj męża na dalszy plan ale uczyń go swoim priorytetem. Przypomnij sobie waszą przysięgę, jesteście jednością a lekceważenie jego potrzeb to tak jakbyś zaniedbywała własne ciało!
Trzeba pielęgnować relacje Bogiem i miłość z mężem. Zatrzymać się w tej codzienności i zastanowić się nad własnym małżeństwem. Bo ONO jest PRIORYTETEM. Nie unikajmy zaglądania w głąb własnej duszy, refleksji na temat własnej osoby, modlitwy Słowem Bożym. Ciągłe lękanie się nie jest dobre, zdajmy się na Pana i przelejmy na niego wszystkie swe troski.


Pozostał nam ściśle określony czas. 
Tylko Bóg wie, ile tego czasu będzie.

Czas płynie, chwile są ulotne a życie idzie do przodu. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, że za chwilę kogoś z was może nie być - ciebie albo twojego męża, możesz nie zdążyć powiedzieć, zrobić czegoś istotnego, każdy szary dzień jest WAŻNY a nie mamy nawet czasu przyjrzeć się sobie nawzajem. Nie zauważamy tego, że małżeństwo to ciągły proces, a życie jest krótkie.


Stajemy się tacy, jakie są nasze myśli.


Krytyka, narzekanie, zrzędzenie, czy jak kto woli gderanie na męża nie jest pomocne ani dobre dla relacji małżeńskich. Szatan oszukuje, nas kobiety. Sprawia żebyśmy myślały np. że to zachowanie męża jest przyczyną naszych nieszczęść, kłopotów, cierpienia. My, kobiety mamy często zawężone pole widzenia. W rzeczywistości problem tkwi w naszej głowie, naszych myślach. Przypomnijcie sobie scenę kuszenia Ewy w raju. Rozumiecie już? 


Twoje życie będzie owocować tym, 
czym będziesz karmić swój umysł.
(Prz 23:7)



miłość

Związek jest systemem

listopada 08, 2015

Nosal

Każdy związek jest systemem. 
A w systemie, kiedy zmienia się jedna cześć składowa, inne części też muszą się zmienić - inaczej nie będzie równowagi
Jeżeli jedno z partnerów rozwija się, a drugie opiera się rozwojowi, równowaga zostanie zachwiana, potem nastąpi kryzys - następnie rozwiązanie lub rozwód, albo coś gorszego od rozwodu: długi powolny proces rozkładu, miłość umiera w mękach i atmosferze nienawiści. (...)
Jeśli znajdziemy w sobie mądrość i odwagę, aby sprzyjać marzeniom i aspiracjom partnera, mamy największą szansę że nasza miłość rzeczywiście będzie "na zawsze".

- Nathaniel Branden, Psychologia Romantycznej Miłości

małżeństwo

Drogi singielku, zapamiętaj!

października 27, 2015


"Wybierając partnera życiowego musisz pamiętać, dziecko, że nie liczy się, jak on wygląda czy ile ma talentów, tylko jakie ma serce - serce do innych i do ciebie. Bo za 50 lat będzie cały pomarszczony, a życie jest nieprzewidywalne i nawet zapalony tancerz w wyniku pewnych wypadków może nie być w stanie postawić samodzielnie kroku. I wtedy właśnie liczy się tylko to, co on ma w środku. Czy jest serdeczny i dobry, czy daje silne oparcie i poczucie bezpieczeństwa, czy troszczy się o ciebie i nie tylko mówi, ale i pokazuje, że cię kocha. Nie chodzi tu o wielkie czyny, bo miłość składa się w sumie z tych malutkich gestów - z wracania do domu, do ciebie w pierwszej kolejności ponad wszystkim, z uśmiechu w trudnych momentach, z zawiązywania ci szalika pod szyją, gdy zimno, z używania w kuchni składnika, którego on nie lubi, ale je tylko dlatego, bo wie, że ty za nim przepadasz, z umiejętności powiedzenia przepraszam, gdy się zrobiło źle... i wielu innych." 

- Autor nieznany

małżeństwo

Wierność = męskość

października 20, 2015


Ale wie pan, że będzie się musiał rozejść z Zuzą?

- Jest coś, o czym nie wiem?

Nie, ale zna pan jakieś małżeństwo aktorów, które wytrzymało z sobą do śmierci?

- Myślę, że nasze takie będzie. A i wśród aktorów to się zdarza: Meryl Streep ma jednego męża od 37 lat i czwórkę dzieci. I jak za dwadzieścia lat na rozmowę z panem przyjadę motorem, a obok będzie czekała moja dwudziestoletnia dziewczyna, to proszę, żeby mnie z tego publicznie rozliczyć. Mówię głośno: gdybym kiedyś, w przyszłości, pieprzył jakieś bzdury, to można mnie za to spokojnie linczować, hejt dozwolony.

Dlaczego składa pan takie deklaracje?

- Bo dla mnie wierność jest najważniejszym atrybutem męskości i naprawdę tego chciałbym się trzymać. Bo co mnie określa bardziej jako mężczyznę niż wierność przysiędze, jaką się złożyło?”

Bóg

3 x M

października 15, 2015

Krywań, Słowacja / wrzesień 2015

"Są trzy etapy miłości. Pierwszy etap polega na “Fajnie że jesteś dla mnie” (…) drugi etap miłości polega na “Dobrze, że jesteśmy razem”(…) i jest trzeci etap miłości, który polega na “Dobrze, że jestem dla Ciebie” i to jest prawdziwa miłość".

— o. Adam Szustak “Miłość, szmaragd i krokodyl, czyli o miłości na opak"

dr Półtawska

Przebaczam, bo kocham :-)

października 06, 2015




Bo jest jedna tylko siła, która może przekształcić człowieka - tylko i wyłącznie miłość. 
W żaden inny sposób nie można zmienić człowieka, żadną metodą wychowawczą.
Trzeba go pokochać.

dr Wanda Półtawska "Uczcie się kochać"






Bóg

Góry łączą z Bogiem

września 29, 2015



Ostatnie tygodnie przed nowym rokiem akademickim upływają intensywnie. Byłam tydzień w Tatrach, zdobyłam kilka szczytów, zakochałam się jeszcze bardziej w górach, przemyślałam parę spraw, przebolałam to co mnie gnębiło, poznałam nowych wartościowych ludzi, pośmiałam się i cieszyłam z życia (choć nadal staram się to robić, nawet z drobnych codziennych rzeczy).



Dzisiaj u mnie w parafii była adoracja diecezjalna i byłam tak blisko z Panem Bogiem przez ponad 1 h co bardzo pomogło mi zrobić sobie rachunek sumienia i przygotować się do nadchodzącej spowiedzi. Jestem pełna wiary w Boże zamiary wobec mojej osoby, uświadomiłam sobie. że bardzo tego pragnę by moja dusza była jak najczęściej czysta. W końcu sam Papież Jan Paweł II robił to co tydzień i sama zastanawiam się nad podobnym podejściem w ramach pracy nad samą sobą, bo bardzo zależy mi na tym by być dobrym człowiekiem i zapracować sobie na Niebo. "Wymagajcie choćby inni od Was nie wymagali" - wzięłam sobie to zdanie głęboko do serca.







Przeczytałam też cały Youcat na temat spowiedzi, przesłuchałam kilka konferencji m. in. "Małżeństwo - przypadek czy powołanie?" prowadzoną przez Państwa Sękalskich, a obecnie jestem w trakcie czytania książki Pani Wandy Półtawskiej "Uczcie się kochać" którą serdecznie wszystkim polecam. To jest niesamowita kobieta, z resztą przeczytajcie sobie ten artykuł. Polecam jej książki i konferencje na yt. Między innymi jej osoba skłoniła mnie do ulepszenia siebie jako kobiety i być może przyszłej żony, matki.



miłość

Kiedy jest PRAWDZIWA miłość?

września 06, 2015

Ojciec Adam Szustak w pierwszym odcinku swojej nowej serii "Ballady i romanse"
powiedział coś takiego:

Miłość to nie jest fascynacja drugą osobą. 
Ta fascynacja to zakochanie.
Prawdziwa miłość zaczyna się wtedy kiedy oprócz tych wszystkich rzeczy widzisz w kimś wiele słabości, nędzę, egoizm i powstaje w Tobie decyzja, że kochasz tę osobę z tymi słabościami i będziesz z tymi jej słabościami szedł przez życie i będziesz próbował jej w tych słabościach pomóc. 



Glück ist Liebe, nichts anderes. Wer lieben kann, ist glücklich.
(Szczęście jest miłością, niczym innym. Kto potrafi kochać, jest szczęśliwy)
Hermann Hesse

zdjęcie: facebook

Bóg

MIŁOŚĆ istnieje

sierpnia 25, 2015


Miłość jest możliwa tylko wtedy kiedy jest przebaczenie (wobec osób które nas w jakikolwiek sposób skrzywdziły, a także kiedy nasze zachowanie było powodem czyjegoś cierpienia)... kiedy oddamy Bogu wszystkie nasze rany, strach... musimy mu oddać ten ciężar pod krzyż... wtedy otrzymamy wolność i uzdrowienie swojego serca... Musimy tylko opierać/budować poczucie własnej wartości na Nim, żywić się Jego słowem - ono "nakarmi" spokojem naszą lękliwą duszę.

Bóg ma dla nas lepszy plan, 
nie zawsze to czego my pragniemy będzie dla nas dobre. 
Dobrze jest poddać się jego woli, 
bo On nas kocha i wie czego najbardziej nam potrzeba...
Może właśnie czasem musimy pobłądzić...?

******

Raduj się w Panu, 
a On spełni pragnienia twego serca. 
Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: 
On sam będzie działał i sprawi, 
że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, 
a słuszność twoja - jak południe. 
Zaprzestań gniewu i porzuć zapalczywość; 
nie oburzaj się: to wiedzie tylko ku złemu. 
Złoczyńcy bowiem wyginą,
a ufający Panu posiądą ziemię.
(Psalm 27:4-6)


******

Przechodząc rano, ujrzeli drzewo figowe uschłe od korzeni. 
Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: 
«Rabbi, patrz, drzewo figowe, któreś przeklął, uschło». 
Jezus im odpowiedział: 
«Miejcie wiarę w Boga! 
Zaprawdę, powiadam wam: 
Kto powie tej górze: 
"Podnieś się i rzuć się w morze", a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, 
że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. 
Dlatego powiadam wam: 
Wszystko, o co w modlitwie prosicie, 
stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. 
A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, 
aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze». 
(Mk 11:20-25)


Pamiętajcie!
Każdy z nas jest Bożym dzieckiem. 
(J 1,12)


Zdjęcie: pustyniaserc.pl

Film, który choć trochę pozwoli Ci zrozumieć i zaufać Jemu

sierpnia 08, 2015



Zawieszam bloga na nieokreślony czas. Nie czuję się na siłach by pisać. Muszę dać sobie czas na uleczenie wszystkich ran, pocierpieć, przeboleć, oddać to Panu Bogu a potem wziąć się w garść. Wybaczcie ale nie mam w tej chwili siły.

cytaty

sierpnia 06, 2015


"Powiedz mi, jaka jest twoja miłość, a powiem ci, kim jesteś."


św. Jan Paweł II

https://www.facebook.com/NickVujicicMexico

mężczyźni

Coś dla Mężczyzn!

lipca 31, 2015

W trosce o mężczyzn (proszę bez podejrzliwości! - my kobiety też jesteśmy zobowiązane o Was dbać) zamieszczam zdjęcie pięknej inicjatywy Przymierza Wojowników (fanpage - klik)

zdjęcie pochodzi z fanpage'a PW


Wysyłacie jeden sms i codziennie przez 21 dni w godzinach 8-9:00 dostajecie pokrzepiające smsy.


"To jest misja na 21 dni. Każdego dnia będziesz otrzymywał Słowa Mądrości Wojownika, które mają pomóc Ci wytrwać w walce oraz Misję na każdy dzień, która ma hartować Twoją siłę woli."

Jeśli nie znacie jeszcze Przymierza Wojowników to zapraszam Was na ich stronę (klik)

Uważam, że to świetna inicjatywa (nie tylko z tymi smsami) i powinniście spróbować, bo wiem że potrzebujecie mieć coś swojego gdzie byście mogli się dodatkowo spełniać i wspierać w męskim gronie :)

miłość

Miłość - z psychologicznego punktu widzenia po krótce...

lipca 19, 2015

"(...) szczególnie w psychologii miłości, nie jesteśmy racjonalni w naszych wyborach. Jak patrzymy na naszych znajomych to sobie myślimy: "kurczę, gdzie on miał oczy?" albo "jak ona mogła się tak głupio zakochać?". Nas też to dotyczy. Niektóre rzeczy, które nam się podobają u innych nie są racjonalnie wytłumaczalne, że to był dobry wybór."
Czy wiecie co dokładnie wpływa na nasze miłosne wybory? "Ale ja się głupio zakochałem!" to tytuł wykładu, w którym dr Wojciech Kulesza odpowiada na to pytanie. 


cytaty

lipca 13, 2015

"Codziennie patrz na świat, 
jakbyś oglądał go po raz pierwszy."

Éric-Emmanuel Schmitt (z książki Oskar i pani Róża)

Quarten. wspomnienia ze Szwajcarii
(chyba najpiękniejsze miejsce na Ziemi)

bliskość

Tajemniczy Ogród...

lipca 10, 2015

Ogród w Schloss Seehof
Tak to już bywa, że tylko czasami odczuwa się, jakby się miało żyć zawsze, zawsze. Opanowuje owo czucie niekiedy, gdy człowiek się ze snu zbudzi o jutrzence, znajdzie się sam wobec natury i głowę w tył odrzuciwszy spojrzy ku niebu, ujrzy, jak jego blady seledyn z wolna się rozjaśnia, gdy tymczasem na wschodzie dzieją się cudowne rzeczy, aż wszystko narasta jakby w jeden okrzyk triumfu. Wtedy to serce bić przestaje wobec onego niezmiennego, potężnego majestatu wschodzącego słońca, chociaż zjawisko powtarza się każdego ranka od tylu milionów lat. Wtedy - na chwilkę - zapomina się o wszystkim. Czasem znów opanowuje owo uczucie, gdy się człowiek znajdzie sam w lesie o zachodzie słońca, a tajemnicza, przesycona złotymi promieniami cisza przenika poprzez konary drzew, jak gdyby z wolna opowiadała o rzeczach jakichś dawnych a cudnych. Nieraz poczucie ogromu ciszy nocnej z miliardami gwiazd mrugających i patrzących na nas daje nam pewność, że żyć będziemy zawsze, czasem utwierdzają nas w tej wierze dźwięki pięknej muzyki, czasem spojrzenie drogich nam oczu.

Czy świat modlitwy nie jest tajemniczym ogrodem, który jest tuż obok i może nas uczynić szczęśliwymi, a my boimy się do niego wejść?


~Frances Hodgson Burnett, "Tajemniczy ogród"

cud

O św. Józefie co cuda czyni...

czerwca 13, 2015


Właśnie około godzinę temu wróciłam padnięta z pracy (w weekendy pracuję od rana i dzisiaj naprawdę było dużo co robić), wzięłam zimny prysznic (u mnie jest ok. 30 stopni) i w ramach przerwy po pracy jem obiad i piszę tego posta.
Nie narzekam jednak nie obraziłabym się gdyby był w pobliżu jakiś masażysta bo trochę bolą nogi i plecy - a czeka mnie jeszcze czytanie stosu książek do napisania pracy seminaryjnej, która jest ostatnio moją udręką (nie mówiąc już o tym że trzeba się przygotować do zajęć na bieżąco)

Przedwczoraj udało mi się przeczytać wspaniałą książkę pt. "Cuda św. Józefa".
Można ją kupić w wersji drukowanej (tu) albo PDF (tu). Wybrałam opcję drugą, ponieważ szkoda mi pieniędzy na przesyłkę i zagracania się (a pod koniec sierpnia się wyprowadzam więc muszę się ograniczać z bagażem - ze sobą w Niemczech i tak mam już jedną małą walizkę książek :D).


Zebrały i opracowały Elżbieta Polak i Katarzyna Pytlarz 
przy współpracy z Siostrami Bernardynkami


Kult św. Józefa
Modlitwy do św. Józefa

Książka zawiera 51 świadectw różnych osób (od świeckich, po księży i siostry zakonne), dodatek z modlitwami i nabożeństwami do św. Józefa oraz aneks.
Świadectwa w większości pochodzą z Krakowa, ponieważ tam na ul. Poselskiej w Klasztorze Sióstr Bernardynek znajduje się obraz tego świętego o czym można poczytać (tu).
Osobiście nigdy w nim nie byłam choć ul. Poselska jest mi znana :)

Siostry Bernardynki chętnie przyjmują intencje modlitewne, które można składać (tu) lub listownie na adres:
Siostry Bernardynki
ul. Poselska 21
31-002 Kraków

W książce często wspominany jest ich klasztor jak i "przewija się" postać Dzieciątka Jezus Koletańskiego. Dlaczego Koletański? Bo pierwotnie figurka pochodziła z klasztoru św. Kolety (który w 1823 został skasowany). Obecnie znajduje się ona u Sióstr Bermardynek. Jej historia jest bardzo ciekawa o czym można poczytać w "kulcie".

O kulcie Dzieciątka Jezus
Modlitwy do Dzieciątka Jezus


Wracając do treści książki, te cuda są naprawdę niezwykłe, a św. Józef zdolny jest do zadziwiających czynów (przemawia za pomocą zabawnych znaków np. w jednym świadectwie było o tym jak poprzesuwał cegłówki w budynku plebanii). Dużo można by na ten temat pisać ale ja Was odsyłam do książki bo jeśli bym zdradziła zawartość to byście jej nie przeczytali.
Napiszę tylko, że z Bożą pomocą WSZYSTKO JEST MOŻLIWE, a św. Józef to wzór prawdziwego mężczyzny! On znajdzie rozwiązanie na każdy problem.




Zdjęcia: 13

kulinarnie

Sezon na bakłażany!

kwietnia 21, 2015

Kochani postanowiłam że na moim blogu co jakiś czas pozwolę sobie wtrącić wątki kulinarne. Z racji tego że w Niemczech (tak, tak jestem tu od 2 tygodni na erasmusie) najtańszym warzywem jest teraz bakłażan dzisiaj zamieszczę mój własny przepis :)

Bóg

A dla Ciebie czym jest Niedziela?

marca 22, 2015

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Lubię kiedy niedziela jest dniem innym od wszystkich, kiedy faktycznie jest ŚWIĘTYM czasem spędzonym z Bogiem i rodziną.


Niezwykłe jest to, że Bóg każdego dnia stawia na naszej drodze niesamowitych ludzi. 

P.S. Uwielbiam frezje i ich zapach!

Czytam