kryzys

Uciekająca?

kwietnia 29, 2016

J. Eldredge, Urzekająca


Często zastanawiam się nad tym dlaczego jest tak a nie inaczej, jakie ma to znaczenie i jak by było gdyby pewne rzeczy się nie wydarzyły...
W większości są to pytania związane z bolesnymi doświadczeniami, no bo jakie mogą one mieć znaczenie i wpływ na nas? 


Widzę po forach i grupach warsztatowo-poradniczo-psychologicznych wiele zranionych osób, a to przez toksyczne dzieciństwo, patologiczne towarzystwo czy przez zakończoną relację miłosną. Widzę też jak coraz więcej jest małżeństw, które chwilę po ślubie już doświadczają kryzysów, dokonują nieprzemyślanych wyborów, najczęściej pod wpływem emocji i rozstają się bo nie ma już tego CZEGOŚ.

Jak bardzo w dzisiejszych czasach spłycono znaczenie miłości. Jak my mało wiemy na jej temat. Jakiś mąż fantazjuje o trójkącie, bo to co dotychczas miał przestało mu wystarczyć, bo wyjazd "za chlebem" poszerzył jego horyzonty, a inna znowuż żona stwierdza, że jednak już nic nie czuje. Bloggerki bez jakiegokolwiek pohamowania piszą o swoim niedawnym rozwodzie robiąc z tego temat numer jeden i orzekając o początku nowego życia... będę Matką Polką Niezależną (samotnie wychowującą). Nie wnikam w czynniki i nie oceniam osób bo nie znam sytuacji, ale są przecież granice. Moim zdaniem wybrzmiewa z tego też przekaz, że w dzisiejszych czasach nie warto wychodzić za mąż (smutne), że ślub to CHWILOWY stan który w razie niewygód można zmienić.
Przerażające jest jak ludziom w dzisiejszych czasach media czy prasa (a w nich ukryta pornografia) robią wodę z mózgu. Jak seriale, feministyczne felietony w gazetach skrzywiają obraz małżeństwa. Przecież to nie o to chodzi!

Budzimy się któregoś dnia i co? Część z nas stwierdza, że nie kocha już męża/żony. Gdzie podziała się ta miłość?

Już nie pamiętasz jak przed ślubem wydzwanialiście do siebie, wysyłaliście kilkadziesiąt smsów dziennie, potrafiliście nie spać, jeździć setki kilometrów do siebie by znowu się zobaczyć, uścisnąć, spojrzeć w oczy i porozmawiać choćby chwilę. Jak czule potrafiliście do siebie mówić, pisać listy, uroczo się do siebie zwracać?

źródło
GDZIE ta miłość? Wyszła, sama? Doprawdy? I Ty twierdzisz, że jesteś już dorosła/-y? Gdzie Twoje poczucie odpowiedzialności za złożoną przysięgę? Przecież miłość to DECYZJA, na dobre i złe. Ciężko jest wtłoczyć niektórym do głowy, że tak właśnie jest. Gdzie podział się pan Y czy pani X którzy pewnego roku w towarzystwie całej rodziny ślubowali sobie: ...oraz że nie opuszczę cię aż do śmierci?
Jesteśmy społeczeństwem konsumującym, chcącym coraz więcej, przyjemności i rozrywki, ale strasznie wygodnym, leniwym i unikającym odpowiedzialności. Jesteśmy niedojrzali. A życie to nie film, który często jest fikcją.

W miłości trzeba się wysilić nawet wbrew własnemu aktualnemu nastrojowi i towarzyszącym temu emocjom, bo miłość to PRACA. Mamy obowiązek dbać o współmałżonka. Studiujemy, robimy doktoraty, rozwijamy się zawodowo, zakładamy firmy ale czy pamiętamy by rozwijać naszą relację małżeńską? Czy ktoś z nas robił kiedykolwiek biznesplan małżeństwa, traktował je jako jedną drużynę? Osobiście nie poznałam takiej pary. Nic samo się nie dzieje...

Ostatnio zaglądam w statystyki bloga, patrzę a tam jednym z haseł wyszukiwanych pojawia się "patron gderliwych żon". Aż się zaśmiałam. Ciekawe jak to się stało, że tego poszukiwacza nakierowało na mój blog i kim właściwie jest ten mężczyzna, bo na pewno nie kobietą. Przeciętnym Kowalskim? Nie przypominam sobie też bym pisała coś o gderliwych żonach. Tak sobie myślę, że życie wcale nie musi być nudne, to od nas w głównej mierze zależy czym je uczynimy, co zrobimy by szara codzienność była niezwykła i na co przymkniemy oko.

Fragment z Urzekającej

Wróciłam też do czytania mojej ulubionej książki Johna Eldredge'a "Urzekająca". Książka która idealnie opisuje rozterki, tęsknoty i pragnienia każdej kobiety. Która pociesza i wzrusza. Pisząc tego posta przejęzyczyłam się w tytule książki i napisałam początkowo Uciekająca... 

No właśnie, przecież my kobiety takie bywamy. 
Uciekamy przed tym co ledwo się zaczęło,
uciekamy przed nieznanym, 
uciekamy przed miłością która ledwo się zaczęła,
uciekamy przed sobą... 
bo uważamy że jesteśmy niegodne takiego prezentu, 
niegodne KOCHANIA.

J. Eldredge, Urzekająca



Jeśli kogoś kochasz czy ktoś Ci się podoba to powiedz mu o tym nim będzie za późno... czasem strach przekreśla wiele wspaniałych rzeczy które mogłyby się ziścić. 
źródło
Życzę Wam pięknej miłości aż do samej śmierci!

odkrycia tygodnia

#odkrycia tygodnia 2

kwietnia 15, 2016

1. Coś dla singli od Gajdów (kilk)

2. Podcast o relacjach w związku (klik)
źródło: (klik)


3. "Jak kochać wystarczająco dobrze?" - wywiad (klik)
[DO PRZEMYŚLENIA]

"Bardziej niż momenty ekscytacji czy szczęścia budują nas kryzysy. Tak to jest w życiu, że kolekcjonowanie trudności, mierzenie się z nimi pozwala się nam rozwijać.[...] Bo związek to nie jest żaden constans, jak niektórzy sądzą. Nie żadna stałość. Zmieniamy się, przechodzimy przez naturalne etapy. I warto zdawać sobie z tego sprawę, że słabsze okresy w związku to po prostu element prawdziwego życia. [...] W związku zdarzają się momenty, kiedy się wzajemnie szczerze nie znosimy, nawet - nienawidzimy. Wtedy oczywiście zapala się czerwona lampka: „on/ona jest zły” albo „trzeba coś z tym robić”. Nie zawsze się udaje. I nie musi. Ważne jest, żeby ludzie, którzy się rozstają, W I E D Z I E L I, dlaczego to robią. Bo jeśli tego nie zrozumieją, w kolejnych związkach będą powtarzać te same błędy..."

źródło: (klik)



4. Rekolekcje o związkach ks. Stryczka 
(do każdej części rozważania do pobrania - klik)

5. O człowieku który nie mając nic... dokonał niemożliwego? - Łukasz Supergan (klik)
źródło: (klik)


książka

Francine Riwers - "Potęga miłości"

kwietnia 09, 2016



Książka opowiada o prawdziwej miłości mężczyzny do kobiety, za którą wszyscy tęsknimy. O miłości Michała Ozeasza, wiejskiego farmera do Sary, prostytutki,  która jako dziecko była wykorzystywana a potem sprzedana do domu publicznego.  Powieść oparta na biblijnej księdze Ozeasza. Dość obszerna, bo ponad 400 str. którą czyta się w dwa wieczory.

kliknij aby powiększyć
Miłość przedstawiona jest cierpliwa, silniejsza niż wszystko. Miłość o której marzą wszystkie małe dziewczynki i kobiety dorosłe. Książka urzeka kobiece serce, trochę z gatunku Eldredge'ów. Czytając można się rozczulić, ja niejednokrotnie płakałam,bo... odnajdywałam się w historii Sary i Michała. Czułam, że ta książka jest o mnie, o moich obawach i pragnieniach ale i zranieniach z przeszłości. O marzeniach by mój mężczyzna-przyszły mąż prawdziwie miłował Boga, by w chwilach trudności objął mnie swoimi silnymi męskimi ramionami, ujął dłońmi twarz i powiedział że kocha na zawsze i mimo wszystko... 

O taką miłość trudno w dzisiejszych czasach... bo boimy się zaufać, bólu i rozczarowań?
A każda kobieta pragnie by została wybrana, ze swoją przeszłością, słabościami, ze wszystkim. Żeby od początku TEN mężczyzna wiedział skąd jesteś i by nie miało to dla niego żadnego znaczenia.


Fragmenty książki:
"Bóg zawsze odpowiada w swoim czasie, nie twoim. Gdy nadejdzie odpowiednia chwila, będziesz wiedziała, co robić."

"Chciała [Sara] odrzucić wszystko, co ją od niego dzieliło, miesiące uporu, strachu i niepewności. Chciała odrzucić straszliwe wspomnienia z dzieciństwa i poczucie winy, którą wzięła na siebie za to, czemu nie była w mocy zapobiec."

"Uświadomiła sobie, że cały czas prześladowały ją wątpliwości, czy znów jej wybaczy, ale już to zrobił."

"Kochajcie Pana, Boga swego, i kochajcie się nawzajem. Kochajcie się tak, jak On kocha was. Kochajcie z mocą i mądrością bez względu na to, z czym przyjdzie wam walczyć. Nie ulegajcie słabości. Przeciwstawiajcie się ciemności i kochajcie [...]."



Czy miłość Michała do Sary przetrwa nieustanne próby? 
Czy Sara zostanie z Michałem? 
Czy pokocha go naprawdę?



Przygotujcie wagon chusteczek i przeczytajcie Potęgę miłości. 
Polecam, (także Panom, jeśli chcą się dowiedzieć o jakiej miłości marzą wszystkie kobiety i czego wymaga od nas Bóg)!


Czytam