Towarzyszące trudy wzrastania w kobiecości - być dzielną niewiastą...
sierpnia 28, 2016Ostatnio u mnie w życiu dużo tych sprawdzianów z cierpliwości...
Uświadomiłam dzisiaj sobie, że wszystkie doświadczenia które mnie spotykają i próby na jakie wystawia mnie Bóg są mi po prostu potrzebne bym stawała się coraz lepszym człowiekiem, a przede wszystkim kobietą. Mam 23 lata i towarzyszącą świadomość długiej drogi pracy nad swoją osobą. To jest droga aż do śmierci. Kiedy żyję nie ma stanu constans. Życie to ciągła sinusoida - raz jesteś na górze a raz w dole.
Potrzeba naprawdę wielkiej bezgranicznej ufności w Boże plany i pragnienia trwania z Nim, trzeba powierzyć Mu wszystkie swoje pragnienia, oczekiwania, marzenia i rany.
On naprawdę nas słyszy tylko my jacyś tacy ślepi na Jego działanie.
On sam wie co dla nas najodpowiedniejsze, kiedy czas i miejsce.
A tak trudno oddać się nam w Jego ręce.
On przecież chce uleczyć nasze rany i dawać nam to co najlepsze.
Czasem patrzę na zachowanie swojej 4 letniej siostry i krzyczę w myślach Boże dlaczego ona jest taka uparta?! I tak sobie teraz myślę dlaczego ja jestem taka uparta, zawzięta w swoim postępowaniu, w swoich pragnieniach a nie wsłuchuję się w to co Pan Bóg chce mi dziś powiedzieć.
Od kilku lat, nieustannie w mojej głowie świtają słowa:
Teraz widzę to klarownie jak diabeł sprawia abym doszukiwała się jakiś ukrytych złych intencji w wiadomości od przyjaciół... a oni często pragną mojego dobra. To nasze kobiece ciągłe analizowanie wszystkiego nie jest dobre dla nas samych. Wpadamy w jakąś obsesję prześwietlania w głowie czyichś słów, własnych myśli i interpretacji tego kto coś do nas napisał. Tę sytuację dobrze obrazuje mózg kobiety w ujęciu Marka Gungora jako plątanina wielu kabli. My kobiety naprawdę często same komplikujemy sobie życie! Czy z tego powodu tak trudno zrozumieć nam prostotę mężczyzn?
Widzę jak życie struga moją cierpliwość niczym wytępioną kredkę. Tak bardzo czasem chciałabym coś objąć swoim rozumem ale bez Jego łaski po prostu się nie da.
0 komentarze
A Ty co o tym myślisz? :-)